Posiadanie małego siostrzeńca niesie ze sobą trochę korzyści. Nie tylko tych uczuciowych. Owszem buziaki i przytulasy zupełnie za nic są fantastyczne, ale nie o nich chciałam Wam dzisiaj napisać. Taki siostrzeniec to ma całą masę zabawek, którymi możesz się z nim bawić i nikt nie będzie na Ciebie krzywo patrzył, bo przecież spędzasz czas z dzieckiem. Oprócz zabawek ma też puzzle i gry, które potrafią wciągnąć na wiele godzin i pozwalają zapomnieć o stresie.
Jedną z tych gier chcę Wam dzisiaj pokazać. Wieczory spędzamy przy dźwiękach dochodzących z wnętrza gierki. Filip chętnie się dzieli swoją zabawką pod warunkiem, że też będzie mógł grać razem z nami. Więc gramy i to dość często. W co? W Dino Meal.
W sumie na pierwszy rzut oka nie wygląda to nawet jak gra. Stoi sobie taka figurka dinozaura nad gniazdem z kamieni. Gniazdo przykryte jest liściem, a pod tym liściem są jajka innego dinozaura.
Niepozornie to wygląda prawda? Wiecie, że ten niedobry Dino zabrał te jajeczka jakiejś biednej mamie dinozaur? Waszym zadaniem jest odebrać je temu drapieżnikowi i zaopiekować się nimi. Do tego potrzebne Wam będą szczypce i kostka. Ruch gracza polega na rzuceniu kostką i za pomocą szczypczyków wyciągnięciu jajeczka (jajko musi być koloru takiego jakie wypadło na kostce). Proste? Spróbuj wyciągnąć je przy użyciu tylko jednej ręki bez podtrzymywania liścia i z myślą, że ten Dino zaraz może Cię chapnąć. Figurka dinozaura jest ruchoma i co jakiś czas załącza się atakując złodziejaszka jajek. Jeżeli Cię złapie to przegrywasz.
Dużym atutem tej gierki jest to, że działa także bez baterii, ale wtedy nie ma tych fajnych efektów dźwiękowych. Dodatkowo uczy cierpliwości i opanowania. Z pozoru niepozorna gra, która ma służyć celom rozrywkowym pokazuje dziecku, że w nerwach nic nie osiągnie, musi się uspokoić, aby wyciągnąć jajeczko. Regulamin gry daje duże pole do popisu graczom. Sami możecie ustalać pewne zasady i ingerować w nie. Co w sytuacji, gdy wszystkie zielone jajeczka są już wyciągnięte, a to właśnie kolor zielony wypadnie na kostce? Dla nas jest to jednoznaczne z utratą kolejki. Wydaje Wam się, że gra będzie za prosta? W takim razie ustalcie konkretny czas na wyciągnięcie jajka, po którym kolejka przepada. Gra ma proste zasady, jest masywna i nie posiada zbyt wielu elementów, które trzeba rozkładać godzinami. Dino Meal posiada bardzo wiele zalet i walorów edukacyjnych, ale ma też swoje wady. Jedną z nich jest z pewnością to, że w rozgrywce bardzo wiele zależy od szczęścia. Dino załącza się automatycznie, bez względu na to jak wysoko podniesie się liścia albo jak długo wyciąga się jajeczko. Poza tym niektóre dzieci mogą się bać atakującej figurki albo odgłosów towarzyszących grze.
Pomimo tego my potrafimy nad tą gierką spędzić dużo czasu. Zabawy jest wiele, a i od śmiechu czasami bolą nas brzuchy. Jeżeli szukacie sposobu na zimową nudę to polecam Wam grę "Dino Meal".
Grę można znaleźć tutaj.
Co Wy robicie w wolnym czasie? Jak spędzacie zimowe wieczory?
Zawsze lubiłam bawić się z dziećmi oraz kupować im coś fajnego :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Fajna gra, choć obawiam się, że Bąbel nie byłby na tyle cierpliwy i pewnie od razu zechciałby dinozaurem porządnie potelepać ;)
OdpowiedzUsuńA na zdjęciu to Ty? Jeśli tak, to zazdroszczę Ci takiego młodego, dziewczęcego wyglądu :) (wiem, wiem - czasem wkurza, już pisałaś o tym, że wszyscy biorą Cię za młodszą niż w rzeczywistości jesteś - ale mimo wszystko :) )
Mój Filip też zaczepiał Dinusia, gdy zbyt długo nie chciał atakować. Klepał go po pysku i prowokował ;)
UsuńTak, na zdjęciach jestem ja. Dziękuję bardzo :)
Bardzo fajna gra! Polecam
OdpowiedzUsuńGry nie znam choć jestem trochę wprowadzona w temat za sprawą siostrzeńca i siostrzenic;) Trochę mi to przypomina taką zabawkę z wędką na której jest magnes i łowienie żabek na tą wędkę;p Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam tą grę, ale z rybkami. Tylko, że te rybki w przeciwieństwie do Dina nie atakowały. Poza tym muszę przyznać, że są trochę podobne. Wymagają skupienia, opanowania i zręczności.
UsuńSpodobał mi się Dino.Fajna gra :)
OdpowiedzUsuńAle fajna, już sobie wyobraziłam ile radości by przy niej było :)
OdpowiedzUsuńz opisu wydaje się, że jest bardzo fajną grą :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę. Fajna, super!
OdpowiedzUsuńNo proszę jak rodzinnie można spędzać czas:)
OdpowiedzUsuńAle super :D
OdpowiedzUsuńNo zabawa pewnie przednia, a o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńFajna zabawko- gierka :)
OdpowiedzUsuńdla dużych i małych:D
Usuńlol xd genialne;D
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki uwielbiają gry,ale chyba jednak puzzle wygrywają.Uwielbiamy je układać:-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam Puzzle, ale siostrzeniec póki co ma tylko te dla najmłodszych dzieci.
UsuńO proszę, jaka fajna gra ;-) Jeszcze jej nie znam :)
OdpowiedzUsuńWitam! Gra wygląda super, ciekawa jestem kto się lepiej bawił siostrzeniec czy Wy dorośli;)
OdpowiedzUsuńPewne jest jedno, jest to gra która bawi ale przede wszystkim uczy!
Pozdrawiam serdecznie.
Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Ciężko stwierdzić kto lepiej ;)
Usuńooo u nas byłby na bank szał :D musimy się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńdajcie znać jak u Was działa;D
UsuńRewelacja mojemu szkrabowi na 100% się spodoba. Muszę taką kupić
OdpowiedzUsuń'Za moich czasów' nie miałam tak oryginalnej gry. ;-; A miałam ich nie mało...
OdpowiedzUsuńGry to fajna forma spędzania czasu. Sama uwielbiam grać w różne gry dla dzieci to niezła zabawa :)
OdpowiedzUsuńŚwietna gra skoro potrafi wciągnąć zarówno dzieci jak i dorosłych. Z pewności dziecko nauczy cierpliwości i opanowania, a dla rodziców to porcja dobrej zabawy i mile spędzonego czasu wraz z dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko dokładnie.
OdpowiedzUsuńKażda gra wiele uczy, jeśli tylko chcemy się uczyć :)
Pozdrawiam M
Fajna :)
OdpowiedzUsuńA w jakim wieku jest Twój siostrzeniec? Mam chrześniaka i zawsze mam problem z tym, co mu kupić na prezent. Bo jak to się mówi "wszystko ma". ;)
OdpowiedzUsuńMój siostrzeniec w maju skończy dwa lata. Gra jest przeznaczona dla dzieci od czterech lat. Mój Mały jeszcze nie poradziłby sobie z grą, ale uwielbia nas naśladować i próbuje grać. Zawsze ma swoją kolejkę chociaż nie jest jeszcze w stanie wyciągnąć jajeczka.
UsuńNajlepszy moment nadchodzi wtedy, gdy w skupieniu wyciągasz jajeczko a Dino próbuje Cię zaatakować. Miny graczy bezcenne ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mam dzieci, bo dzieki temu mogę czasem bawić sie jak dziecko :) planszówki i zręcznościowe gry kocham, ale starej matce to głupio się tak bawić :D mogę.. bo dzieci mam. chwała Bogu :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę, ale wygląda na ciekawą zabawkę. Plus, że uczy cierpliwości. Chyba się skuszę i kupię.:)
OdpowiedzUsuńoj tez bym pograła w taką grę ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Dino :) Sama bym się takim pobawiła :)
OdpowiedzUsuńale świetna gra :D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą grą :D!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gry! Najczęściej gramy z Rudobrodym w Carcassonne, ale uwielbiamy też inne, np.:
http://niciwrzyci.blogspot.com/2015/11/shop-gracz.html
Nie znam tej gry ale mój synuś woli warcaby albo biznes, ogólnie gry gdzie musi trochę pomyśleć.
OdpowiedzUsuńTo też bardzo dobrze :) warcabów nigdy nie lubiłam.
UsuńJa na całego korzystam z zabawek dla dzieci, nie tylko w domu :)
OdpowiedzUsuńMiałam coś bardzo podobnego kiedy byłam mała, tylko chyba się coś wyjmowało z buzi potworka i on gryzł rękę. Jako dzieciaki mieliśmy mega zabawę, i ta adrenalina czy cię chapnie czy nie. :D
OdpowiedzUsuńŚwietna gra! Chyba kupię chrześniaczce :) Ona lubi takie zabawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie tu u Ciebie i super się czyta wpisy :) Pozdrawiam i życzę fantastycznej środy :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawka, świetna sprawa
OdpowiedzUsuńŚwietna :D
OdpowiedzUsuńJa również mam młodszą siostrzenicę :)
Dodaję do obserwowanych i liczę na rewanż
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
Nie widziałam jej jeszcze :) Bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńJestem starą, 24-letnią krową, a dinusia chcę mieć :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zabawka :) Mój Synuś ostatnio pokochał Dinozaury ;)
OdpowiedzUsuńSama bym się chętnie pobawiła :)
OdpowiedzUsuńRodzinne granie świetna sprawa, nawet z takim maluszkiem, świetnie dbają o więzi :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa i przede wszystkim czas spędzony z maluchem :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak by to było u nas ,pewnie mnóstwo śmiechu :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiostrzeniec ma 2 latka chyba? Z tego co pamiętam... zajmuje go na dłużej ta gierka?
OdpowiedzUsuńRóżnie z tym bywa właśnie. Ogólnie gra jest przeznaczona dla dzieci od czwartego roku życia. Taki maluch nie jest w stanie wyciągnąć jajeczka, ale ma niesamowitą frajdę, że może nas naśladować, rzucać kostką, trzymać szczypce i coś tam po swojemu próbuje robić. Skupia się przy tym niesamowicie! No i czasami prowokuje Dinusia dotykając go po głowie ;)
UsuńJa polecam ale może bardziej dla dorosłych "Wsiąść do pociagu" czy "Carcassonne" ;)
OdpowiedzUsuńPark miniatur w Dziwnowie :) Malutki, ale przez cały park są poprowadzone małe tory i jeżdżą kolejki, super!! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby się wszystko unormowało :) I nie dziękuję :)
Genialny Dinus <3 Ja stara a głupia tez gry lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gry.
OdpowiedzUsuńMusze zainwestować też w jakaś gre dla swojej córki. :)
Pozdrawiam
U nas króluje ciasteczkowy potwór. Trzeba wyjmować ciasteczka z jego buzi. Przegrywa zwykle najmłodszy. Wiadomo.
OdpowiedzUsuńZ córeczką gramy w grę planszową Grzybobranie. Ale to, jak mówi, już dla starszych dzieci (czterolatków :)) ).